Podczas lata 2018 zetknęły się moje dwa zainteresowania. Moja pasja do podróży i fakt, że od dwóch lat uczę się języka polskiego. Tak samo jak kiedyś uczyłem się włoskiego, tak teraz próbuję czytać o Polsce, oglądam polskie filmy, słucham polskiej muzyki i staram się ją czasem odwiedzać. Ale dzięki temu, że w Belgii i w moim mieście jest tak duża mniejszość polska nie muszę w sumie tam zbytnio podróżować, by zaspokajać swoje językowe i kulturowe potrzeby.
Pod koniec lipca na Facebooku mój wzrok przykuła strona poświęcona Generałowi Maczkowi. Nie wiedziałem kim on był, ale ta strona zachęciła mnie do poszerzenia mojej wiedzy m.in. poprzez odwiedzenie jednego z miast lub miejsc pamięci mu poświęconych, a przez to jeszcze była możliwość wygrania wycieczki do Warszawy. Podjąłem decyzję odrazu i wybrałem się do Muzeum Polsko-Kanadyjskiego w Maldegem. Ta wizyta dała mi możliwość wykonania zdjęć potrzebnych do wzięcia udziału w konkursie, jak również do odkrycia historii Maczka. Byłem zaskoczony zarówno tym co się dowiedziałem, jak i jakością tego prywatnie prowadzonego Muzeum. Później, będąc już w Warszawie okazało się, że niewiele Polaków o nim wie, ponieważ w czasach komuny było zakazane o nim mówić. Powodem tego był fakt współpracy Maczka podczas II Wojny Światowej z armią brytyjską i kanadyjską przy wyzwalaniu Flandrii. Wizyta w Maldegem okazała się nie tylko okazją do zdobycia wiedzy o Generale Maczku, ale również dała mi wygraną w konkursie!
To nie był pierwszy raz, kiedy wygrałem konkurs związany z podróżą, ale z pewnością była to najbardziej interesująca nagroda jaką kiedykolwiek wygrałem! Między innymi dlatego, że mogłem wsiąść do samolotu z piątką kompletnie nieznanych mi osób i wraz z nimi zwiedzić Warszawę, nie będąc do końca świadom czego oczekiwać.. Ponadto, byłem jedynym Belgiem w grupie – jedyne co nas połączyło to fakt mojej nauki języka polskiego.
Kiedy przyjechałem na lotnisko, okazało się, że pozostali uczestnicy są pasjonatami 1. Dywizji Pancernej. W naszej grupie była też studentka biomedycyny z polskimi korzeniami i nastolatek, który marzy o pracy i powrocie na stałe do Polski. Oczywistym jest, że cały ten weekend był dla mnie też ogromnym ćwiczeniem ze słuchania. Ogólny wynik mnie nie załamał, bo podczas słuchania rozmów w języku polskim, mogłem często zrozumieć główne tematy rozmów, jednak bez dokładnego zrozumienia szczegółów..
Zazwyczaj kiedy podróżuję, zwiedzam wiele miejsc i jestem bardziej „zarobiony” niż podczas normalnego dnia pracy i bardziej zmęczony pod koniec dnia. Ta podróż była zupełnie inna: od początku traktowałem to jako bardzo specjalne doświadczenie, niż jako wycieczkę krajoznawczą. I też tak właśnie było. Oprócz odwiedzenia Polski i przebywania wśród Polaków, miałem okazję pójść do pubu znanego z wizyt wybitnych Polaków! Mogłem też wystąpić w polskiej telewizji, TVP Polonia, a wywiad ze mną był pokazany kilka dni po nagraniu! Że już nie wspomnę o zakończeniu weekendu w restauracji słynnej gwiazdy telewizji kulinarnej (Magda Gessler), gdzie zjadłem barszcz, który smakował jak aksamit, z malutkimi malinami w środku… Podsumowując:
Mój weekend to był naprawdę „odjazd”!
Mimo to nie mam poczucia, że odwiedziłem wszystkie interesujące miejsca, które chciałem zobaczyć w Warszawie. Odwiedziliśmy m.in. Pałac Kultury i Nauki, Muzeum Powstania Warszawskiego i Centrum Nauki Kopernik, odbyliśmy spacer ulicami Warszawskiego Getta i po Starym Mieście. Dzięki temu, że mam bardzo dobry przewodnik po Warszawie, wiem, że jest tam jeszcze sporo do odkrycia, jak np. Pałac w Wilanowie, Łazienki Królewskie, Muzeum Narodowe i wiele ciekawych cmentarzy, by nie pominąć miejsc za Warszawą, które mogą być częścią takiej wizyty.
Jeszcze się zobaczymy, Warszawo!
Jurgen Dignef, Leuven (Belgia)