Podejmijmy dzieło rozpoczęte przez wdzięcznych Francuzów, Belgów i Holendrów – zbudujmy wielką, międzynarodową legendę Generała Maczka
W tym szczególnym, niebezpiecznym momencie, w jakim znalazł się świat, Europa i Polska i dla zbalansowania martyrologicznej pozycji ofiary, w jakiej – z niewielkimi przerwami – pozostajemy od 1939 roku, potrzebna jest nam dzisiaj porywająca legenda wspaniałego bohatera, wodza, w której by on – jak niegdyś Jan III Sobieski – na czele mocarnych, pancernych hufców rozbijał w puch armie nieprzyjaciół, broniąc wolności naszej i zaprzyjaźnionych narodów.
***
Kilka lat po śmierci Marszałka Józefa Piłsudskiego, bohatera odzyskanej państwowości, spotkała nasz naród straszna klęska, z której materialnymi i mentalnymi skutkami mierzymy się nieustannie od wielu dziesiątków i w atmosferze której wychowują się kolejne pokolenia.
W ostatniej dekadzie, kiedy zdawało się, że po solidarnościowym zrywie całego niemal społeczeństwa, które w konsekwencji, w pokojowy sposób, odmieniło oblicze całej Europy, będziemy wreszcie mogli cieszyć się pełnią wolności, okazało się, że jest to możliwe, ale nie całkiem. W przeddzień 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości, z krajów leżących w północnej części kontynentu europejskiego – z Francji, Belgii, a także z Niemiec, zaczęły napływać reprymendy i groźby.
Zarzuty rzekomego łamania zasad demokracji i budowania systemu wspierającego się na organizacjach faszystowskich, podnoszą politycy unijni pochodzący akurat z tych państw, które Polsce zawdzięczają wyzwolenie spod okupacji niemieckich i rodzimych faszystów. Wolność i szanse na budowę demokratycznego ustroju, według ich własnych, niezawisłych praw, milionom Francuzów, Belgów i Holendrów, a w pewnym sensie i Niemcom, przynieśli wraz z ofiarą własnej krwi i życia, żołnierze 1. Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka.
Świadectwo tej prawdzie, której zdają się nie znać brukselscy, paryscy czy berlińscy „obrońcy europejskich wartości”, każdego roku dają mieszkańcy ponad stu miast i miasteczek Normandii, Brabancji, Flandrii i Holandii, składając wieńce i kwiaty na wzniesionych przez siebie pomnikach ku czci polskich wyzwolicieli i maszerując w uroczystych pochodach ulicami noszącymi nazwiska polskich żołnierzy.
***
W zmaganiach ostatniej wojny żaden inny polski dowódca nie odniósł tak wielu i tak spektakularnych zwycięstw nad Niemcami, jak generał Stanisław Maczek, na czele utworzonej przez siebie, dysponującej najnowocześniejszym i najpotężniejszym uzbrojeniem – 1. Dywizji Pancernej Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.
Tak jak kiedyś Amerykanie zainicjowali legendę Tadeusza Kościuszki, tak po II wojnie światowej „prosty lud” – francuski, belgijski i holenderski – zaczął tworzyć legendę Generała Stanisława Maczka – Naczelnego Wodza Pancernych II Rzeczypospolitej i jego żołnierzy.
Aktualnym i pilnym zadaniem-wyzwaniem dla nas, Polaków, jest tę legendę nie tylko podtrzymać, ale rozbudować – i to na miarę europejską, a nieskazitelną osobę Generała postawić na cokole bohatera narodowego. Celem programu „Wyzwoleńczy Szlak 1. Dywizji Pancernej Generała Maczka” jest realizacja tego wyzwania.
***
Inauguracja przygotowywanego od 2016 r. wieloletniego programu „Wyzwoleńczy Szlak 1. Dywizji Pancernej gen. Maczka” miała miejsce 6 września 2017 r. w Polsko-Kanadyjskim Muzeum w Adegem, w obecności m. in. Pani Minister Anny Anders – Honorowego Patrona Programu.
Długofalowym, ostatecznym celem programu jest zbudowanie legendy generała Maczka – bohatera narodowego, niepokonanego wodza, szlachetnego rycerza-patrioty, walczącego „o wolność waszą i naszą”, ale gotowego umierać jedynie za Polskę (Więcej o programie)
Legendę zbudujemy poprzez realizację i koordynację wielu różnorodnych, ale powiązanych ze sobą tematycznie i czasowo projektów; ich autorami i wykonawcami będą osoby prywatne, organizacje i instytucje, w Polsce i poza krajem, młodzi i starsi, działający lokalnie i kierujący podmiotami na szczeblu centralnym lub w strukturze korporacyjnej.