W artykule opublikowanym 19 czerwca 2020 na oficjalnej stronie Prezydenta Rosji, Putin prezentuje swoją – czyli obowiązującą w Rosji od dnia publikacji – wersję genezy, przebiegu i skutków II Wojny Światowej. Na 17 stronach tekstu Polska wymieniana jest najczęściej (75 razy), zawsze w wyjątkowo negatywnym kontekście
Dla rosyjskich czytelników, ale też i międzynarodowej opinii publicznej, artykuł Putina stanie się rewelacją, bo w tym mistrzowskim przemieszaniu faktów, opinii, aluzji, niedomówień i potwarzy, znajdą m. in. potwierdzenie przez głowę państwa rosyjskiego faktu podpisania paktu Ribbentrop-Mołotow, opis wspólnego z Niemcami rozbioru Polski (ale „tylko do Linii Curzona, a pakt przewidywał możliwość zajęcia terytorium aż do Wisły, Narwi i Sanu”) czy fakt „inkorporacji” państw bałtyckich („dokonanej za zgodą rządów tych państw”.
Dla wielu Rosjan niespodzianką będzie informacja, że poza Wielką Wojną Ojczyźnianą, rozpoczętą przeciw ZSRR przez Niemcy 21 czerwca 1941, była jeszcze II Wojna Światowa, rozpoczęta napadem na Polskę przez Niemcy i Związek Radziecki we wrześniu 1939 r; przypadkowo obie zakończyły się w tym samym czasie.
Putin podaje liczby, potwierdzające przemożny wkład Związku Radzieckiego w zwycięstwie nad „nazizmem” (wyjątkowo rzadko, jak na poruszany temat wojny, używa wyrazu „Niemcy”), ale też lojalnie przyznaje, że „do zwycięstwa przyczyniły się wszystkie kraje i narody, które podjęły walkę ze wspólnym wrogiem. Armia brytyjska broniła swojej ojczyzny przed inwazją, walczyła z nazistami i ich satelitami na Morzu Śródziemnym, w Afryce Północnej. Wojska amerykańskie i brytyjskie wyzwoliły Włochy, otworzyły Drugi Front. Stany Zjednoczone zadały agresorowi potężne, miażdżące ciosy na Pacyfiku (…).
Putin nie zapomina też „o żołnierzach ‘Walczącej Francji’, którzy nie uznali haniebnej kapitulacji i kontynuowali walkę z nazistami.”
Rzecz jasna, autor nie widzi potrzeby wspominania o 300.000 żołnierzach Armii Polskiej walczącej u boku bratniej Armii Czerwonej, a tym bardziej o Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie z ich 200.000 żołnierzami, lotnikami i marynarzami, walczącymi z Niemcami pod rozkazami legalnych władz polskich od 1 września 1939 r.
O Abbeville Putin pisze:
„Zachodni sojusznicy nie spełnili polskich nadziei. Po wypowiedzeniu wojny Niemcom wojska francuskie przesunęły się zaledwie o kilkadziesiąt kilometrów w głąb terytorium Niemiec. Wszystko wyglądało, jak pozorowanie akcji. Ponadto Angielsko-Francuska Najwyższa Rada Wojskowa, zebrana po raz pierwszy 12 września 1939 r. we francuskim Abbeville, postanowiła całkowicie zatrzymać ofensywę ze względu na szybki rozwój wydarzeń w Polsce. Rozpoczęła się osławiona „dziwna wojna”. W rzeczywistości była to oczywista zdrada sojuszniczej Polski przez Francję i Anglię.
Później, podczas procesów w Norymberdze, niemieccy generałowie wyjaśnili, dlaczego możliwy był ich tak szybki sukces na wschodzie (przeciw Polsce). Były Szef Sztabu Operacyjnego Najwyższego Dowództwa Niemieckich Sił Zbrojnych, generał A. Jodl przyznał: „(…) Nie zostaliśmy pokonani w 1939 r. tylko dlatego, że około 110 dywizji francuskich i angielskich, które stanęły na zachodzie przeciwko naszym 23 dywizjom niemieckim, w czasie naszej wojny z Polską, pozostało całkowicie nieaktywnych ”.
Chyba dobrze się stało, że pisząc swój artykuł, Putin zapewne nie wiedział o ironii losu, jaką było dla Polski, a zwłaszcza generała Maczka i jego żołnierzy, wyzwolenie tego samego Abbeville przez Polską 1. Dywizję Pancerną 2 września 1944 roku.
Dziejowej sprawiedliwości” stało się zadość w czasie dwudniowych uroczystości 26-27 maja 1945 roku, gdy rada miejska Abbeville nadała godność honorowego obywatela generałowi Maczkowi, uchwaliła adopcję przez miasto 1. Dywizji Pancernej, a drogę, którą wkroczyli polscy żołnierze, nazwała „Route des Polonais” (Droga Polaków).
- Czytaj więcej o Polsce w artykule W. Putina – fragmenty w języku polskim
- Cały artykuł W. Putina (w języku rosyjskim)